Tymczasem Trump przeklina IRS.
Liczba osób w Niemczech rosła równomiernie od 2011 r., Chociaż ostatnio wzrost ten coraz bardziej spowalniał. W drugiej połowie 2015 r. Największy wzrost odnotowano w związku z silną imigracją związaną z kryzysem uchodźczym (plus 0,9 proc.). Gwałtowny spadek imigracji obserwowany jest od marca tego roku – konsekwencja pandemii koronowej. Według wstępnych wyników, w I półroczu 2020 r. Wyemigrowało nawet o połowę mniej niż w I półroczu 2019 r. W pierwszym półroczu tego roku do Niemiec przyjechało tylko ok. 74 tys. Osób, przy czym liczba zgonów przekroczyła liczbę urodzeń o 112 tys.
Zmniejszona imigracja nie była w stanie zrekompensować deficytu urodzeń, który spowodował kurczenie się populacji. Liczba spadła, zwłaszcza wiosną. Podczas gdy populacja spadła o 59 000 w okresie od marca do maja, władze odnotowały niewielki wzrost w czerwcu o około 4 000 osób. Oprócz ograniczonych możliwości podróżowania statystycy biorą pod uwagę również opóźnione rejestrowanie migracji. Prawdopodobnie ze względu na ograniczenia w ruchu publicznym przez organy rejestracyjne, przyloty i odloty były rejestrowane z opóźnieniem, aw niektórych przypadkach były zgłaszane dopiero w późniejszych miesiącach sprawozdawczych. Liczba ludności zmniejszyła się w dziesięciu z 16 krajów związkowych.
Wyjątkiem jest Meklemburgia-Pomorze Przednie – tutaj populacja wzrosła o 0,1 proc. W pierwszej połowie 2020 roku. Z drugiej strony Berlin stracił 0,2 procent swojej populacji w porównaniu z pierwszą połową 2019 roku. Źródło: ntv.de, mdi / AFP „Mapa sygnalizacji świetlnej ma być aktualizowana co tydzień. (Zdjęcie: picture alliance / dpa) Po tygodniach negocjacji państwa członkowskie UE przyjmują wytyczne dotyczące ograniczeń w podróżowaniu przez Corona.
Ministrowie europejscy dają zielone światło dla jednolitego systemu sygnalizacji świetlnej. Jest mało prawdopodobne, aby europejska kołderka zniknęła całkowicie. W przyszłości obywatele będą mogli dowiedzieć się o sytuacji Korony w Europie na mapie sygnalizacji świetlnej. Na podstawie wspólnych kryteriów regiony są zaznaczane na zielono, pomarańczowo lub czerwono, w zależności od procesu infekcji.
W przyszłości nie należy już nakładać zakazów wjazdu na tereny zielone o niskim wskaźniku infekcji, zgodnie z decyzją większości europejskich ministrów w Luksemburgu. Nie powinno to jednak kończyć się na mozaice różnych zasad. Ponieważ koncepcja nie przewiduje wspólnych standardów dla podróżnych z bardziej dotkniętych regionów – tj. Regionów oznaczonych na pomarańczowo lub czerwono. Nie ma również jednolitych kryteriów dotyczących obowiązków kwarantanny i testów. Zalecenia również nie są wiążące.
Mapa sygnalizacji świetlnej ma być tworzona przez Europejską Agencję Zdrowia ECDC i aktualizowana co tydzień. Podstawą powinna być liczba nowo zgłoszonych przypadków na 100 000 mieszkańców w ciągu ostatnich 14 dni plus wskaźnik pozytywnych testów i liczba przeprowadzonych testów na 100 000 mieszkańców. Do tej pory każdy kraj decydował według własnych kryteriów, które inne kraje lub regiony UE klasyfikuje jako obszar ryzyka. To prowadzi do dużych różnic.
Dlatego na początku września Komisja Europejska zaproponowała kryteria dotyczące jednolitych ograniczeń w podróżowaniu, a także zasad koronowania i kwarantanny, które były jeszcze bardziej kompleksowe niż obecne porozumienie, a kilku członków wstrzymało się od głosu. Zdaniem dyplomatów UE nie zgodziły się z tym również Austria, Malta i Grecja. Kraje takie jak Austria i Luksemburg ostro skrytykowały wytyczne. Austriacka minister ds. Europy Karoline Edtstadler stwierdziła, że koncepcja została już przejęta przez rzeczywistość i opiera się na niewystarczająco dokładnych kryteriach. W rezultacie większość regionów Europy byłaby już oznaczona kolorem czerwonym na planowanej mapie ryzyka.
I nie ma wzrostu czerwieni. Obywatelom należy się ochrona zdrowia i jednocześnie zachowanie swobody poruszania się – powiedział Edtstadler. Obejmuje to również umożliwienie czegoś takiego jak turystyka jesienią i zimą. Minister spraw zagranicznych Luksemburga Jean Asselborn złożył podobne oświadczenie.
Powiedział, że to “całkiem absurdalne” “, że jeden kraj europejski klasyfikuje teraz drugi jako obszar ryzyka. Nie jest też przekonany, że procedura jest zgodna z prawem europejskim. Asselborn opowiedział się za wprowadzeniem dalszych kryteriów dla obszarów ryzyka i np. Biorąc pod uwagę liczbę testów przeprowadzonych więcej niż planowano. Źródło: ntv.de, hek / dpa / AFP “Jon Bon Jovi mówi o starzeniu się jako gwiazda rocka. ( Zdjęcie: imago images / Paul Marriott) Jon Bon Jovi jest na scenie ze swoim zespołem o tej samej nazwie od prawie 40 lat. Z biegiem czasu jego włosy stały się siwe, a popęd zmniejszył się. Niemniej jednak 58-latek mógł przeżyć tylko jedno wydarzenie Przestań się ruszać.https://yourpillstore.com/pl/ Jon Bon Jovi ujawnił w wywiadzie, kiedy porzuci karierę gwiazdy rocka.
Oświadczył “klatsch-tratsch.de”, że nie będzie już robił żadnych “dużych, nieskończenie długich tras po świecie” “. „Nie mam na to ochoty” – wyjaśnia 58-latek. Ale nie ma na myśli daty wygaśnięcia swojego zespołu – jeszcze nie. Jasnym parametrem określającym „właściwy” wiek, w którym ostatecznie upuścił mikrofon, są dla niego Rolling Stones. “” Zawsze uważałem Rolling Stones za moich bohaterów. Kiedy przestają, wiem, kiedy jest odpowiedni wiek na emeryturę. ”„ Podziwia energię, z jaką starzy rockmani wciąż stoją na scenie po siedemdziesiątce. „Jednak nie sądzę, żebym to zrobił w tym wieku.” „Jon Bon Jovi również ma jasne zdanie na temat procesu starzenia i kosmetycznych korekt. „Lubię być lisem srebrnym” – mówi piosenkarz o swoich siwych włosach. „Gdybym przyszedł tutaj z rozpylonym botoksem i farbowanymi włosami, czułbym się jak uśmieszek.” „Jest na tyle uczciwy, by pokazać publiczności, kim jest:” „Akceptuję, że się zestarzałem . ”„ Bon Jovi założył swój zespół o tej samej nazwie w 1983 roku. Wkrótce potem świętowali swój przełom utworem „Runaway”.
Początkowo jednak pojawiali się głównie jako aktorzy drugoplanowi dla Scandal and the Scorpions. Trzeci jak dotąd, najbardziej udany album studyjny “Slippery When Wet” “, który sprzedał się w 28 milionach egzemplarzy, osiągnął światową sławę w 1986 roku. Źródło: ntv.de, lri / spot „Podczas gdy surowce znacznie spadły w czasie kryzysu, ceny żywności nieznacznie wzrosły. (Zdjęcie: dpa) Niższy podatek od wartości dodanej spowodowany kryzysem koronowym i znacznie niższe ceny energii prowadzą do września najniższy wskaźnik inflacji od 2015 r. Może się to jednak zmienić w nadchodzącym roku. Inflacja w Niemczech spadła poniżej zera po raz drugi w tym roku. Po przejściowej obniżce VAT ceny konsumpcyjne były o 0,2 proc. poniżej Miesiąc poprzedniego roku, jak podał Federalny Urząd Statystyczny.
W ten sposób władze Wiesbaden potwierdziły wstępne dane. Ostatni raz niższa stawka była w styczniu 2015 r. I wyniosła minus 0,3 proc. Statystycy obliczyli już w lipcu ujemną roczną inflację w lipcu na minus 0,1 proc. Konsumenci musieli płacić za energię znacznie mniej niż rok temu (minus 7,1 proc.). Spadek cen jeszcze się nasilił we wrześniu.
Globalny popyt na ropę załamał się w wyniku kryzysu gospodarczego w wyniku pandemii koronowej. W szczególności olej opałowy (minus 39,6 procent) i paliwa (minus 11,4 procent) gwałtownie spadły. Bez cen produktów energetycznych inflacja we wrześniu wyniosłaby 0,6%, podczas gdy ceny żywności wzrosły o 0,6% w ciągu roku. Pomimo obniżki podatku VAT konsumenci musieli też sięgać głębiej do portfela, aby pójść do fryzjera i do higieny osobistej (plus 4,8 proc.). Salony mają jednak dodatkowe koszty ze względu na wymagania higieniczne związane z wyładowaniem koronowym.
Odwiedzanie restauracji, kawiarni i wyprzedaże uliczne (plus 2,1 procent) również stały się droższe. Od lipca od sześciu miesięcy obowiązują niższe stawki podatkowe. Rząd federalny chce zwiększyć konsumpcję w czasie kryzysu koronowego. W jakim stopniu obniżka podatku jest przenoszona na konsumenta, jest trudna do statystycznego udowodnienia.
Sprzedawcy i usługodawcy mają swobodę wyboru sposobu, w jaki sobie z tym poradzą. Według obliczeń Urzędu Federalnego ceny konsumpcyjne również spadły o 0,2 proc. Od sierpnia do września 2020 r. Spadające lub wręcz ujemne stopy inflacji są zwykle sygnałem alarmowym dla władz monetarnych. Europejski Bank Centralny dąży do osiągnięcia rocznej stopy inflacji na poziomie nieco poniżej 2,0% w strefie euro z 19 krajami w średnim okresie.
Według władz monetarnych jest to wystarczająco daleko od zera. Jeśli ceny są stale niskie lub ogólnie spadają, może to skłonić firmy i konsumentów do odkładania inwestycji – w przekonaniu, że wkrótce może to być jeszcze tańsze. Ta postawa wyczekiwania może spowolnić gospodarkę. Ekonomiści zakładają, że inflacja w Niemczech wzrośnie ponownie w przyszłym roku, kiedy wygaśnie specjalny efekt obniżki podatku VAT. Źródło: ntv.de, nan / dpa „Donald Trump jest odpowiedzialny za ponad tę kwotę kredytów ponad 400 milionów dolarów. (fot. REUTERS) Gdyby Donald Trump został ponownie wybrany w listopadzie, jego sytuacja finansowa powinna stać się jeszcze bardziej widoczna.
Bo prezydent USA ma kłopoty nie tylko z organami podatkowymi. Pożyczki również są wymagalne. A biznes nie idzie dobrze.
W nadchodzącym roku finanse Donalda Trumpa powinny nadal stanowić temat do dyskusji – niezależnie od tego, czy wygra on wybory prezydenckie, czy nie. Ponieważ według „New York Timesa” Trump musi borykać się przynajmniej z wyzwaniami finansowymi: jego pola golfowe i hotele rok po roku notują straty, w nadchodzącym roku spłacane są milionowe pożyczki, a spór z IRS może być bardzo kosztowny dla prezydenta Wola. Spór dotyczy zwrotu podatku w wysokości prawie 73 milionów dolarów. Trump otrzymał to w 2010 roku.
To wszystko, co zapłacił federalny podatek dochodowy w latach 2005-2007. Tło: w USA firmy mogą dochodzić strat do celów podatkowych i częściowo kompensować je z zyskami osiągniętymi gdzie indziej. Do 2009 roku było to możliwe tylko przez dwa lata. Następnie, w obliczu głębokiej recesji wywołanej kryzysem finansowym, ówczesny prezydent Barack Obama podpisał ustawę, która przedłużyła ten okres do czterech lat. Trump skorzystał z tego i z mocą wsteczną ogłosił stratę 700 milionów dolarów.
Według NYT z dostępnych dokumentów nie wynika jasno, który biznes poszedł nie tak. Najprawdopodobniej chodzi o bankructwo jego kasyn w Atlantic City. W 2008 roku Trump nie zapłacił żadnego podatku dochodowego, ale po zmianie prawa mógł teraz odzyskać pieniądze, które przesłał w latach 2005-2007. Czy może go zatrzymać, jest otwarte.
Zdaniem IRS nie spełnił istotnego wymogu zwrotu podatku: musiałby całkowicie zrezygnować ze swojego udziału i nie musiałby już na nim zarabiać. Jednak według NYT Trumps otrzymał udziały w nowej spółce, która zbankrutowała i tym samym utraciła prawo do dochodzenia strat. Powiedział, że gdyby władza zwyciężyła, Trump musiałby zapłacić ponad 100 milionów dolarów. Ponadto podstawowe inwestycje Trumpa nie przynoszą żadnych pieniędzy – wręcz przeciwnie.
W latach 2000-2018 straty wydziałów golfa wyniosły łącznie 315 milionów dolarów. Jego hotel w Waszyngtonie również ma deficyt. Ponadto w ciągu najbliższych czterech lat przypadnie do spłaty ponad 300 milionów dolarów pożyczek – według gazety zobowiązanie, za które Trump jest osobiście odpowiedzialny, a nie jego sieć korporacyjna.
Ogólnie rzecz biorąc, Trump ma 421 milionów dolarów długu. I nie jest jasne, czy Trump jest rzeczywiście wart miliardy dolarów, jak twierdzi. Trump trzyma swoje zeznania podatkowe pod kluczem, w przeciwieństwie do praktyki prezydenta USA. Nie opublikował swojego zeznania podatkowego podczas kampanii wyborczej w 2016 r., W tym odniesienia do trwającego audytu IRS. Sam organ podatkowy podkreśla, że bieżąca kontrola nie stoi na przeszkodzie publikacjom.
Tymczasem Trump przeklina IRS. „Traktujesz mnie okropnie”, powiedział w talk show Fox News w lipcu. “”Szkoda””. Źródło: ntv.de „Chiny donoszą o wysokich wartościach w handlu zagranicznym. (Zdjęcie: zdjęcie sojuszu / Ole Spata / dpa) Zachęcające sygnały płyną z Chin. Handel zagraniczny znacznie się rozwija, załamanie spowodowane wirusem koronowym prawie ponownie nadrobiło zaległości. Rynek samochodowy też pozostaje wierny swojej roli jako światła nadziei, chiński handel zagraniczny nadal ożywa po kryzysie koronowym. Według pekińskiej administracji celnej eksport drugiej co do wielkości gospodarki wzrósł we wrześniu o 9,9 proc.
W związku z tym import wzrósł w tym samym okresie o 13,2 procent. Ogółem chiński handel zagraniczny wyniósł w minionym miesiącu około 443 miliardów dolarów (około 375 miliardów euro). Według oficjalnych informacji wiosenny kryzys wywołany wirusem koronowym mógłby zostać prawie odrobiony do końca trzeciego kwartału. W przeliczeniu na dolary eksport od stycznia do września spadł o 1,8 proc.
W przeliczeniu na chińską walutę juan handel zagraniczny ponownie wzrósł o 0,7 proc. Dzięki surowym środkom, takim jak odgrodzenie megamiast, ścisła izolacja i zakazy wjazdu, Chiny opanowały wirusa szybciej niż inne państwa. Dlatego gospodarka w PRL w ostatnim czasie ponownie wyraźnie się rozwinęła.
We wrześniu chiński rynek samochodowy umocnił się dalej. W ubiegłym miesiącu klientom końcowym sprzedano 1,94 miliona samochodów, SUV-ów i mniejszych pojazdów wielofunkcyjnych. To o 7,4 procent więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku, jak ogłosiło w Pekinie stowarzyszenie branżowe PCA (China Passenger Car Association). Jest to trzeci miesiąc z rzędu, w którym odnotowuje się wzrost w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, jednak ze względu na dotkliwe skutki pandemii koronawirusa rok jako całość prawdopodobnie będzie trzecim rokiem ze spadkiem sprzedaży.
Po dziewięciu miesiącach zaległości 13,15 mln aut to 12,5 proc. Zdecydowanie najważniejszym jednolitym rynkiem dla niemieckich koncernów samochodowych Volkswagen (w tym Audi i Porsche), Daimler i BMW są Chiny.